8.11.2009

Tuszjenka swinaja


Następny weekend w mieście Łodzi. A oto jego highlighty:
1. "Tuszjenka swinaja", świnia w puszce zakupiona na pamiątkę przez Alicję w sklepie rosyjskim, w opuszczonym mieście Borne Sulinowo. Ponoć Pan prowadzący sklep wyjechał z Polski wraz z Armią Czerwoną w latach 90-tych, jednak nie mógł się u siebie odnaleźć i postanowił wrócić.
2. Karaoke, w rolach głównych "Everything I Do (I Do It For You)" Bryana Adamsa, "I Will Always Love You" Whitney Houston i "My heart will go on" Celine Dion. Zamiast mikrofonów musiały nam wystarczyć parówki sojowe (wędzone).
3. XIV Forum Kina Europejskiego, w tym roku skupiające się na kinematografii szwedzkiej, ale nie na jakimś tam Bergmanie (chociaż i tego oczywiście nie zabrakło). Wybraliśmy się na film Vilgota Sjomana p.t. "Jestem ciekawa w kolorze żółtym". Film może i byłby ciekawy gdyby nie fakt, że organizatorzy nie poradzili sobie z dobraniem do niego napisów, i albo tych napisów w ogóle nie było albo nie były zsynchronizowane z obrazem...
Muszę mieć wyjątkowego pecha do kina Charlie. Ostatnio byłem w nim na filmie "Źródło" (Aronofskiego, nie Bergmana), w trakcie seansu spaliła się taśma!
Po seansie Pan z obsługi obiecał że bilet można wymienić na dowolny inny seans w ramach rekompensaty. Powiedział też, że na tej sali "siedział wczoraj trol". Później okazało się, że miał na myśli Jana Troella, którego spotkaliśmy zresztą przed filmem. Szkoda, że nie oglądał jego z nami, mógłby chociaż na angielski potłumaczyć...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz